Proponuję założyć kółko różańcowe w intencji zmieny zainteresowań reżysera Uwe Bolla, co może znacząco podnieść poziom życia przeciętnego kinomaniaka, jak także reputacje aktorów występujących w jego filmach. Boll wypala się z każdym filmem coraz bardziej, jednak dziwnym trafem nie chce odpuścić. Filmy oparte na scenariuszach z gier mogą przyciągać wielką widownię, jednak Boll skutecznie marnotrawi kolejne tytuły Wpychając 2 sztylety na raz. Jeden dla graczy, jeden dla widzów. Pozostaje nam jednie modlitwa, ateistom skoncentrowana wola.